sobota, 17 grudnia 2011

Jaka Barbórka - taki rok

BARBALOBA - Barbórka po Gruzińsku



Bardzo lubię Barbórkę. Zawsze szczególnie obchodziliśmy ten dzień. Kiedy byłam mała wiedziałam że to są urodziny mojej ukochanej babci Baby która cerkiewnie miała na imię Barbara. W tamtych czasach nie mówiono o świętach i uroczystościach cerkiewno- religijnych a nam dzieciakom wystarczało że w ten dzień wypiekali najsmaczniejsze lobiany czyli chaczapuri z fasolowym nadzieniem.Mówiono że w Barbaloba trzeba być grzecznym, czynić dobro, bo jaka jest Barbórka takim będzie cały rok.

Później akurat w Barbaloba, 17 grudnia 1980 roku, mój brat brał ślub, bo przecież powszechnie w Gruzji uważano że jest najszczęśliwszym dniem w roku. Nikt nie tłumaczył dlaczego a myśmy byli zbyt zajęci sprawami poważniejszymi żeby się zastanawiać, przecież Barbaloba to oprócz wszystkiego czas na wróżby.



Tak jak w wielu innych przypadkach chrześcijańska Barbaroba zebrała w sobie elementy z wcześniejszych obrzędów i wyznań. Święta Barbara zastąpiła przed chrześcijańską Boginie słońca Babale którą czczono w całej Gruzji i symbolami której były różne okrągłe rzeczy oraz znaki solarne. Uważano że jest patronką kobiet, dzieci i rodziny. Jest Boginią macierzyństwa, płodności i urodzajności. Święto miała akurat na dzień przesilania zimowego kiedy słońce, czyli Dobro zwycięża nad ciemnością, niebieskim dragonem czyli Złem. Wydaje się że Barbaloba miała być początkiem roku w tamtych czasach.

Jednym z najważniejszych elementów gruzińskiej Barbórki jest zwyczaj zapewnienia sobie pomyślności i przychylności losu na cały przyszły rok przez goszczenie w tym dniu osoby mającej lekką rękę ( w gruzińskim wariancie tego idiomu figuruje noga „phechbednieri” gdzie „phechi” to noga a „bednieri”- szczęśliwy ), który musi być pierwszym gościem w tym dniu i mieć pełne ręce darów. Zwyczaj się nazywa Mekwleoba, a sam człowiek – Mekwle. Żeby nie ryzykować często wcześniej się umawiają z słynącym z szczęśliwej nogą znajomym lub jeden z domowników wcześnie rano wychodzi z domu i wraca z pełną tacą.

W Barbaloba, w dzień Bogini żeńskiego pierwiastka, płodności i macierzyństwa nie składało żadnych ofiar, a potrawy w ten dzień mają być tylko i wyłącznie postne. Ludowa tradycja każe przyrządzanie dań w czerwonych, żółtych oraz pomarańczowych kolorach. Oprócz lobiany robiono różne potrawy z buraków oraz z dyni np. dynia nadziewana ugotowanym ryżem oraz suszonymi owocami i pigwą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz