John Perkins: CONFESSIONS OF AN ECONOMIC HIT MAN Pretext 2005
Джон Перкинс: ИСПОВЕДЬ ЭКОНОМИЧЕСКОГО УБИЙЦЫ
John Perkins, człowiek, który przez dwadzieścia lat był jednym z tysięcy ludzi zwanych „hitmenami”, ludzi wykonujących określone, tajne, oszukańcze zadania dla „amerykańskiego imperium korporatokracji”. Już w pierwszym akapicie wstępu do wspomnianej ksiązki John Perkins wyjaśnia znaczenie tego terminu: „Ekonomiczni hitmeni (EHM), to wysoko opłacani profesjonaliści, którzy oszukują państwa na całym globie na biliony dolarów. Przelewają pieniądze z Banku Światowego, Agencji USA dla Międzynarodowego Rozwoju (USAiD) i innych organizacji „pomocy dla zagranicy” do schowków olbrzymich korporacji i kieszeni nielicznych bogatych rodzin, które kontrolują naturalne zasoby planety. Ich narzędzia to szalbiercze raporty finansowe, sfałszowane wybory, łapówki, szantaż, seks i morderstwa. Uczestniczą w grze tak starej jak imperium, lecz takiej, która przybrała nowe i zatrważające wymiary w czasie globalizacji. Powinienem o tym wiedzieć; byłem EHM”. Perkins napisał te słowa w 1982 roku, we wstępie do książki, którą zamierzał wówczas napisać i dedykować prezydentom Ekwadoru, Jaime Roldós i Panamy, Omar Torrijos. Obydwaj zginęli w wypadkach samolotowych „Ich śmierć nie była przypadkowa. Zostali zamordowani ponieważ przeciwstawiali się bractwu szefów korporacji, rządów i banków, których celem jest globalne imperium”...
Perkins wspomina, że po zwerbowaniu go przez służby wywiadowcze USA jego instruktorka Claudine poinformowała go, że jej zadaniem jest ukształtować go na ekonomicznego hitmana (EHM). „Moja przyszła praca miała polegać na zachęcaniu przywódców różnych państw, by stali się częścią rozległej sieci promującej gospodarcze interesy USA. W rezultacie przywódcy ci zostają usidleni w sieci długów, które zapewniają nam ich lojalność. Możemy na nich polegać by kiedykolwiek zechcemy służyli naszym politycznym, ekonomicznym czy militarnym potrzebom”. ..
Perkins pisze: „Jesteśmy elitarną grupą mężczyzn i kobiet, która korzysta z międzynarodowych finansowych organizacji, by stworzyć warunki służalczości różnych państw wobec korporatokracji rządzącej naszymi największymi korporacjami, naszym rządem i naszymi bankami”.
EHM namawiają różne rządy do zaciągania rzekomo korzystnych pożyczek na rozwój infrastruktury – elektrowni, autostrad, lotnisk, portów itp. Warunkiem jest jednak, by projekty te były realizowane przez firmy amerykańskie. „W istocie większość tych pieniędzy nigdy nie opuszcza Stanów Zjednoczonych: po prostu są transferowane z banków w Waszyngtonie do odpowiednich filii w New Yorku, Houston czy San Francisco”. Mimo to państwo kredytobiorca musi zwrócić pełną kwotę pożyczki wraz z odsetkami państwu – wierzycielowi. Zdarza się często, że państwo przyjmujące olbrzymią pożyczkę nie jest w stanie zwrócić jej w ciągu kilku lat. Wówczas w zamian za umorzenie części długu wymaga się od danego państwa spełnienia różnego rodzaju warunków, np. zezwolenia na instalację bazy wojskowej, odpowiednie głosowanie w ONZ, dostęp do zasobów naturalnych. „Rzecz jasna kredytobiorca wciąż pozostaje naszym dłużnikiem – i kolejne państwo jest dodane do naszego globalnego imperium”. Zadłużenie państw rozwijających się wynosiło w 2004 roku 2,5 biliona dolarów, a roczne koszta obsługi tego zadłużenia ponad 375 milionów dolarów. „Jest to więcej od wydatków wszystkich państw rozwijających się na służbę zdrowia i oświatę i dwadzieścia razy więcej od tego, co państwa te otrzymują jako pomoc zagraniczną. Ponad połowa ludności świata utrzymuje się za mniej niż dwa dolary dziennie. Większość z nich, to potencjalni terroryści. Nie dlatego, że wierzą w komunizm czy anarchizm, czy dlatego że są inhertnie źli, lecz po prostu dlatego, że są zrozpaczeni”.
Perkins pisze, że jeśli nie uda się ekonomicznym hitmenom przekonać przedstawicieli rządów określonych państw argumentami, łapówkami i innymi oszukańczymi metodami do przyjęcia warunków korporatokracji, to na scenę wkraczają członkowie służb specjalnych USA nazywanych przez hitmenów szakalami. Wówczas dochodzi do obalenia przywódców państw lub do ich śmierci w gwałtownych „wypadkach”. „Kiedy i szakale nie odniosą sukcesu, tak jak to było w Afganistanie i Iraku… wtedy młodzi Amerykanie są wysyłani, by zabijać i umierać.
Główną treścią książki jest próba konkretnego i szczegółowego uzasadnienia przedstawionych w Przedmowie i Prologu tez. Perkins opisuje przede wszystkim własne doświadczenia z pracy ekonomicznego hitmana, lecz opiera się również na dokumentach międzynarodowych organizacji i bogatej literaturze, dotyczącej działalności rządów USA, służb wywiadowczych, ponadnarodowych instytucji gospodarczych i korporacji. W I części, na trzydziestu kilku stronach Perkins pisze o swej drodze, niczym szczególnym nie wyróżniającego się ucznia i studenta, do zwerbowania go przez największą i najtajniejszą szpiegowską organizację USA, Agencję Narodowego Bezpieczeństwa (NSA). Perkins urodził się w 1945 r. w Hanover w stanie New Hampshire w mieszczańskiej rodzinie. W 1976 r. żeni się z koleżanką ze studiów. Jej „wujek Frank” pracuje na odpowiedzialnym stanowisku we wspomnianej wyżej Agencji. Za jego namową i radą Perkins przechodzi w 1968 roku intensywne i żmudne testy, z których wynika, że zarówno ze swymi zaletami, jak i wadami i słabościami charakteru nadaje się idealnie na ekonomicznego hitmana. W tymże roku wstępuje do popularnego w tych latach amerykańskiego „Korpusu Pokoju”. Wraz z żoną zostaje wysłany do Ekwadoru. Tam poznaje wiceprezydenta międzynarodowej firmy konsultingowej MAIN, który przyjechał z misją zbadania „czy Bank Światowy powinien udzielić Ekwadorowi i sąsiednim państwom olbrzymich kredytów na budowę hydroelektrycznych tam i innych projektów budowy infrastruktury. Wiceprezydent MAIN był również pułkownikiem w rezerwowych siłach zbrojnych USA”. W 1971 roku firma MAIN zaangażowała Perkinsa na stanowisku ekonomisty. MAIN, to korporacja zatrudniająca ponad dwa tysiące pracowników. Tylko niewielu z nich wiedziało o ścisłych związkach MAIN z NSA. Pierwsze miesiące pracy polegały na dokształcaniu się w ekonomii i statystyce, i studiowaniu odpowiednich publikacji międzynarodowych instytucji finansowych i ONZ. W trakcie tych studiów Perkins odkrył, że „statystkami można tak manipulować, by wynikały z nich liczne różnorodne wnioski, włącznie z takimi, które uzasadniałyby predylekcje określonego analityka”.
Pewnego dnia zjawiła się w biurze Perkinsa atrakcyjna brunetka, Claudine Martin, specjalna konsultantka MAIN i oświadczyła, że ma mu pomóc w zrobieniu kariery. Spotkali się w jej apartamencie. Claudine oświadczyła, że jej zadaniem jest przygotowanie Perkinsa na ekonomicznego hit mana w jak najściślejszej tajemnicy nawet przed własną żoną. Wyjaśniła, że jego praca będzie miała dwa główne cele: Miał uzasadniać wobec przedstawicieli rządu korzyści płynące dla danego kraju z olbrzymich pożyczek, zaciągniętych od agencji USA, ponadnarodowych instytucji finansowych (Bank Światowy, IMF) na rozbudowę gospodarczej infrastruktury danego kraju. Warunkiem jest jednak by wykonawcami określonych projektów budowy portów lotniczych, autostrad, zakładów przemysłowych itp. były koncerny amerykańskie, tak jak np. Bechtel, czy Halliburton. W ten sposób duża część otrzymywanych kredytów była natychmiast przelewana do MAIN i innych firm amerykańskich. Zadaniem Perkinsa miałoby więc być doprowadzenie do uzależnienia finansowego określonych państw od swych amerykańskich wierzycieli. Realizacja wspominanych projektów odpowiedniej rozbudowy infrastruktury miałoby przynieść nie tylko olbrzymie zyski amerykańskim korporacjom, lecz również „uszczęśliwić” niektórych bardzo wpływowych polityków i kilka bogatych i wpływowych rodzin w kraju otrzymującym kredyt i w ten sposób zapewnić „Długoterminową zależność i polityczną lojalność różnych państw na świecie. Podobnie jak większość obywateli USA, również i większość pracowników MAIN wierzyła, że czynimy określonym państwom łaskę budując zakłady energetyczne, autostrady i porty. Nasze szkoły i nasza prasa nauczyły nas, by działania te odczuwać jako altruistyczne.
Po kilku tygodniach tajnego szkolenia Claudine przedstawiła Perkinsowi krótko w zarysie historię zawodu, do którego był przygotowywany. Przypomniała, że imperia były tworzone przeważnie przez użycie siły militarnej lub groźby jej użycia. Po drugiej wojnie światowej widmo nuklearnego holocaustu odstraszało od podejmowania ryzyka militarnych rozwiązań. „Moment decydujący nadszedł w 1951 roku, kiedy Iran zrewoltował się przeciwko brytyjskiej firmie naftowej, która wyzyskiwała irańskie naturalne zasoby i ludność Iranu”. Popularny i demokratycznie wybrany premier Iranu Mohammad Mosadegh znacjonalizował irański przemysł naftowy. Oburzeni Anglicy zwrócili się do USA o pomoc. Obydwa te państwa obawiały się, że użycie siły militarnej może sprowokować ZSRR do obrony Iranu. „Zamiast wysłać Marines, Waszyngton wysłał agenta CIA, Kermita Roosvelta (wnuka Theodora)”. Kermit i jego ekipa spisali się doskonale. Nakłaniali ludzi przez łapówki i groźby do zorganizowania ulicznych zamieszek i gwałtowanych demonstracji, które wywoływały poglądy, że decyzja Mosadegha jest szkodliwa, krzywdząca Irańczyków, a on sam jest niekompetentny. Mosadegh został obalony, a proamerykański Mohammad Reza Pahlawi objął rządy niekwestionowanego dyktatora. „Kermit Roosvelt zapoczątkował nową profesję. Do jej szeregów właśnie dołączałem”.
Z czasem stało się jasne, że o ile USA miałyby zrealizować swoje marzenie stworzenie globalnego imperium, to będą musiały stosować strategie oparte na modelu zastosowanym przez Kermita Roosvelta w Iranie. „To była jedyna droga pokonania Związku Radzieckiego bez wywołania groźby wojny jądrowej”. Problem polegał jednak na tym, że Roosvelt był agentem CIA. Gdyby go schwytano, miałoby to poważne, negatywne konsekwencje dla USA. Kermit „zorganizował pierwszą po drugiej wojnie światowej nową amerykańską operację obalenia obcego rządu. Było bardzo prawdopodobne, że dalsze nastąpią. Sprawą ważną było więc znaleźć podejście, które nie angażowałoby bezpośrednio Waszyngtonu”. Szczęśliwie dla amerykańskich strategów w latach 60. ubiegłego wieku „rosły w siłę” międzynarodowe korporacje i wielonarodowe finansowe instytucje: Bank Światowy i JMF. Te ostatnie finansowane przeważnie przez USA i „naszych bratnich europejskich budowniczych imperium. Rozwinął się symbiotyczny stosunek między rządami, korporacjami i wielonarodowymi organizacjami”. To pomogło w rozwiązaniu problemu K. Roosvelta Agencje wywiadu USA werbowały przyszłych ekonomicznych hitmanów, którzy byliby zatrudniani przez korporacje i nigdy nie opłacani bezpośrednio przez rząd, lecz przez sektor prywatny. „W rezultacie w wypadku wykrycia ich brudnej roboty byłaby ona przypisywana raczej pazerności korporacji niż polityce rządu”.
W 1971 roku Perkins został wysłany do Indonezji jako członek jedenastoosobowej ekipy. Miał tam odbyć swą pierwszą praktykę hitmana pod nadzorem szefa ekipy. MAIN przedstawiła rządowi Indonezji projekt elektryfikacji Jawy. „Projekt ten był częścią obszernego planu zapewnienia amerykańskiej dominacji w południowowschodniej Azji”. Szef ekipy MAIN, Charlie Kilingworth po wytwornej kolacji w luksusowym hotelu Intercontinental nakreślił stojące przed nimi zadania. Powiedział, że mają nie tylko opracować szczegółowy plan elektryfikacji Jawy. „Jesteśmy tu, by ocalić ten kraj przed komunizmem… Wszyscy wiemy jak zależny jest nasz kraj od ropy naftowej. Indonezja może być pod tym względem ważnym dla nas partnerem”. Perkins bardzo obszernie opisuje swoje obserwacje, doświadczenia, refleksje z kilkumiesięcznego pobytu w Indonezji. Opracowana przez MAIN, przy głównym współudziale Perkinsa wielce przesadna prognoza wzrostu PKB Indonezji w ciągu 25 lat w wyniku realizacji planu elektryfikacji przedstawionego przez MAIN została zaakceptowana przez rząd indonezyjski przy zastosowaniu środków i sposobów wcześniej wspomnianych. Perkins został awansowany na głównego ekonomistę MAIN. Doświadczenie indonezyjskie przekonało go, że celem realizacji gigantycznych projektów budowy infrastruktury w różnych krajach było dążenie do osiągania jak najwyższych zysków, lecz nie do poprawy poziomu życia ludzi w tych krajach. Tam ukuł termin korporatokracja. Uważa, że termin ten „dokładnie opisuje nową elitę, która zdecydowała się podjąć próbę rządzenia naszą planetą”.
W ostatnich miesiącach 1971 roku Perkins uczestniczy w spotkaniach wysokiego szczebla w Teheranie, Caracas, Londynie, Wiedniu, Waszyngtonie. Poznał tam znane osobistości „ważnych tego świata”, m.in. Szacha Iranu, prezydentów szeregu państw i Roberta Mc Namarę, którego uważał za typowego przedstawiciela korporatokracji. Mc Namara był wówczas szefem Banku Światowego. Jego kariera prowadziła od szefostwa Ford Motor Company przez sekretarza obrony prezydentów Kennedy’ego i Johnsona do szefostwa „najpotężniejszej finansowej instytucji świata”. „Im lepiej poznawałem tych, którzy podejmowali decyzje kształtujące świat, tym bardziej ogarniał mnie sceptycyzm dotyczący ich kompetencji i celów”. Za bardzo się rozpisałem. Z trzydziestu pięciu rozdziałów książki przedstawiłem treść zaledwie dziewięciu. Do pozostałych muszę podejść z uwagi na brak miejsca bardzo selektywnie.
Kilka rozdziałów swej książki poświęca Perkins Panamie, do której został wysłany w 1972 r. Przedstawia krótką historię Panamy do 1968 roku kiedy to obalony został prezydent Arnulfo Arias, a nowym prezydentem został Omar Torrijos. Perkins pisze o nim i to nie bez powodu w samych superlatywach. „Torrijos przystojny, charyzmatyczny i odważny mężczyzna nigdy nie uległ pokusom Moskwy czy Pekinu… Był zdecydowany wywalczyć niezależność od USA bez wchodzenia w sojusze z wrogami Stanów Zjednoczonych.” Zadaniem Perkinsa było przygotowanie porozumienia w sprawie realizacji wielkiego planu rozwoju Panamy. „Plan ten miał być uzasadnieniem zainwestowania milionów dolarów przez Bank Światowy i USAID w rozwój energetyki, transportu i rolnictwa tego małego, lecz kluczowego państwa. Miał on, rzecz jasna, na celu uczynienie z Panamy na trwałe dłużnika Stanów Zjednoczonych i jej powrotu do statusu satelity USA”. Omar Torrijos zaprosił Perkinsa na rozmowę. Wypytywał go o podróże do Indonezji, Gwatemali i Iranu. Torrijos wspomniał, że wybrany w latach pięćdziesiątych na prezydenta Gwatemali Jacobo Arbenz przeprowadził radykalną reformę rolną, co nie spodobało się United Fruits Company. Firma ta była jednym z największych właścicieli ziemi w Gwatemali i posiadała olbrzymie plantacje m.in. w Kolumbii Kostaryce, Nikaraguii, Panamie. Arbenz cieszył się olbrzymią popularnością w całej Ameryce Łacińskiej. Torrijos powiedział, że USA nie mogły sobie pozwolić na to, by inne państwa Ameryki Łacińskiej poszły w ślady Arbenza. United Fruits rozpętała olbrzymią kampanię medialną, zmierzającą do przekonania opinii publicznej i Kongresu USA, że Arbenz jest częścią radzieckiego spisku a Gwatemala satelitą ZSRR. W 1954 roku CIA zorganizowała zamach stanu. Amerykańscy piloci zbombardowali stolice Gwatemali. Demokratycznie wybrany Arbenz został obalony i zastąpiony przez pułkownika Carlos Castillo Armas, skrajnie prawicowego dyktatora posłusznego USA. Torrijos powiedział: „Arbenz został zamordowany, ze mną nie będzie to takie łatwe. Wojsko jest ze mną. Polityczne oszczerstwa nic nie wskórają. Z uśmiechem rzekł: „CIA sama będzie musiała mnie zabić”. Po dłuższej wymianie zdań Torrijos zwrócił się do Perkinsa mówiąc, że potrzebuje jego pomocy. Stwierdził, że Panama potrzebuje rozbudowy swej ekonomicznej infrastruktury i potrzebuje na to pieniędzy Banku Światowego i Inter-Amerykańskiego Banku Rozwoju. Torrijos zorientował się jednak doskonale w grze korporatokracji. Oświadczył Perkinsowi, że gotów jest zawrzeć olbrzymie kontrakty z MAIN pod warunkiem, że kredyty zostaną wykorzystane dla poprawy bytu ludności Panamy, lecz nie dla autowasalizacji Panamy wobec USA. Perkins zdał sobie sprawę, że Torrijos wiedział, iż system korporatokracji opierał się na założeniu, że ludzie u władzy są podatni na korupcję oraz, że jego decyzja nie wykorzystania pożyczki dla własnej korzyści, lecz dla dobra społeczeństwa, będzie postrzegana jako zagrożenie dla funkcjonowania wspomnianego systemu. Żegnając się „obaj zrozumieliśmy się bez słów, że MAIN otrzyma kontrakt na realizację planu rozbudowy infrastruktury, a ja dopilnuję tego, by był on zgodny z warunkami Torrijosa.
W 1975 roku Torrijos zapowiedział zintensyfikowanie zdecydowanej walki o zwrot Kanału Panamskiego Panamie. To zainspirowało Perkinsa do napisania artykułu do Boston Globe: „W 1975 roku nie ma miejsca dla kolonializmu w Panamie”. Przysporzyło to Perkinsowi wiele kłopotów, ale pomogło MAIN w załatwieniu dalszych kontraktów z Panamą. W 1977 roku za prezydentury J. Cartera rozpoczęły się poważne negocjacje dotyczące zwrotu Kanału Panamskiego. Podczas swej kolejnej wizyty w Panamie Perkins spotyka przypadkowo w hotelu Panama Grahama, którego Torrijos zaprosił na dłuższy pobyt w Panamie i z którym się zaprzyjaźnił. Greene powiedział Perkinsowi, że ma zamiar napisania książki o Torrijosie, dla którego jest pełen podziwu. Namawiał również Perkinsa do napisania książki w duchu jego artykułu w Boston Globe, który ku zdziwieniu Perkinsa był znany Greenowi. Powiedział też, że Torrijos odzyska Kanał dla Panamy. To sprawdziło się. Negocjacje panamsko-amerykańskie zakończyły się sukcesem Torrijosa. Kanał został zwrócony Panamie. Konserwatyści w Kongresie USA nie byli zadowoleni. Układ dotyczący zwrotu Kanału Panamskiego został ratyfikowany większością jednego głosu. Torrijos miał wielu wrogów w USA.
Ronald Regan wybrany na prezydenta USA w 1980 r. domagał się renegocjacji układu o Kanale Panamskim. Torrijos kategorycznie się temu sprzeciwiał. Wśród jego wrogów znajdowali się członkowie administracji Reagana m.in. wiceprezydent G. Bush, sekretarz obrony Weinberger, szefowie sztabów wojskowych oraz szefowie wielu potężnych korporacji. 31 lipca 1981 r. Omar Torrijos zginął w wypadku samolotowym. Perkins nie ma wątpliwości, iż śmierć Torrijosa spowodowana była przez „szakali” z CIA. Pisze „Jestem pewien, że gdyby Torrijos żył i działał dłużej, stałby się symbolem dla nowej generacji przywódców w Ameryce, Afryce, Azji – do czego CIA, NSA i EHM nie wolno było dopuścić”. W 1984 roku Graham Green opublikował fascynującą książkę o Torrijosie, którą zadedykował „Przyjaciołom mego przyjaciela Omara Torrijosa w Nikaragui, Salwadorze i Panamie”.
Brak miejsca nie pozwala na przedstawienie innych wątków książki Perkinsa a jest ich jeszcze wiele. Pisze m.in. o tym jak doszło za czasów Busha seniora do bliskich stosunków między USA a Arabią Saudyjską i o finansowaniu przez USA Osame bin Ladena. Kreśli losy prezydenta Ekwadoru, Jamie Roldósa, człowieka o podobnych poglądach i postawie do Torrijosa. Roldós zamierzał w 1981 r. radykalnie zreformować ustawodawstwo dotyczące przywilejów korporacji ropy naftowej w Ekwadorze, pozbawiające ich olbrzymich zysków. Korporacje te zareagowały oskarżając Roldósa o komunizm itp. W kilka tygodni po przesłaniu projektów ustaw do Kongresu Ekwadoru, 24 maja 1981 r. Roldós zginął w wypadku samolotowym. „Świat był zszokowany. Latynosi byli oburzeni. Gazety na całej półkuli grzmiały: „Morderstwo CIA”. Podaje nieznane dotąd szczegóły obalenia Szakcha Iranu. Wyjaśnia przyczyny amerykańskiej agresji na Panamę z 20 grudnia 1989 roku. „Panama i jej ludność nie stanowiły absolutnie żadnego zagrożenia dla USA czy jakiegokolwiek innego państwa. Politycy, rządy, prasa na całym świecie potępiały jednostronną akcje Stanów Zjednoczonych jako wyraźne pogwałcenie prawa międzynarodowego”. (Fakt, że Polska na Zgromadzeniu Ogólnym Narodów Zjednoczonych poparła agresje USA, był dla mnie pierwszym bolesnym szokiem spowodowanym polityką zagraniczną rządu Mazowieckiego).
Interesujący jest rozdział dotyczący niepowodzenia ekonomicznych hitmenów w Iraku. „Rządy Reagana i Busha były zdeterminowane przekształcić Irak w drugą Arabię Saudyjską… Obecność EHM była bardzo silna w tym kraju w latach 1980-tych… Irak był niezwykle ważny dla USA nie tylko z uwagi na ropę naftową lecz również z uwagi na wodę i geopolitykę… Kontrola nad Irakiem jest kluczem do furtki Bliskiego Wschodu. Potężne amerykańskie korporacje komputerowe, zbrojeniowe, farmaceutyczne i chemiczne – były skoncentrowane na robieniu interesów w Iraku… Jednak pod koniec lat 1980-tych było jasne, że Saddama nie da się wciągnąć w realizację scenariusza EHM”. Inwazja Saddama na Kuwejt w sierpniu 1990 r. stworzyła doskonały pretekst dla rządu Busha rozpoczęcia pierwszej wojny przeciwko Irakowi. „W 2003 roku Stany Zjednoczone dokonały ponownej inwazji na Irak. EHM ponieśli klęskę. Nie udało się wykonać zadania szakalom. Tak więc wysłano młodych mężczyzn i kobiety, by mordowali i umierali wśród pisaków pustyni”. 18 kwietnia 2003 r. New York Times donosił: „Stany Zjednoczone udzielają firmie Bechtel poważny kontrakt na odbudowę Iraku”. W treści artykułu znalazło się stwierdzenie „Irakijczycy będą współpracować w odbudowie kraju z Bankiem Światowym i Międzynarodowym Funduszem Monetarnym, instytucjami, w których USA ma olbrzymie wpływy”. CNN dodała, że również inne korporacje amerykańskie otrzymały intratne kontrakty. Tak np. Halliburton wygrał kontrakt wartości 7 miliardów dolarów (Wiceprezydent Dick Cheny był dawniej szefem tej firmy). „Historia marszu do globalnego imperium wydawała się powoli objawiać. Bez szczegółów, jednak, bez ujawnienia faktu, że jest to tragiczna historia zadłużeń, oszustw, zniewolenia i wyzysku”. W zakończeniu swej książki Perkins powtarza to, o czym pisał w jej Wstępie i Prologu. Pisze, że neoliberalna Koncepcja wzrostu gospodarczego realizowana aktualnie w procesie globalizacji jest „wykorzystywana do usprawiedliwienia wszelkiego rodzaju piractw – zezwala się w jej imieniu gwałcić, rabować i mordować niewinnych ludzi w Iranie, Panamie, Kolumbii, Iraku i innych miejscach. EHM, szakale i armie kwitną tak długo jak długo można wykazywać, że generują wzrost gospodarczy – a one prawie zawsze wykazują taki wzrost. Dzięki takim stronniczym „naukom” jak prognozowanie, ekonometria i statystyka, jeżeli zbombardujesz miasto a następnie je odbudujesz, odpowiednie dane wykażą potężny wzrost ekonomiczny…”
Po wielu latach wahań, podejmowanych próbach opisania swej pracy, namowach za i przeciw publikacji, a w szczególności po atakach terrorystycznych z 11 września 2001 i zdecydowanie po agresji brytyjsko-amerykańskiej na Irak w 2003 r. Perkins zdecydował się na opisanie historii swej pracy. Skłoniły go do tego nie tylko własne doświadczenia, lecz i m.in. dokumenty ONZ i innych rządowych i pozarządowych międzynarodowych organizacji. Perkins pisze, „że wszyscy pamiętają, że 11.IX zginęło w USA w wyniku ataków terrorystycznych około 3.000 osób. Mało kto pamięta jednak, że jak podaje ONZ’owski Światowy Program Żywności, tego dnia i nadal codziennie 34.000 dzieci poniżej 5 lat umiera z głodu. Gdyby dodać do tego dwie dalsze główne przyczyny śmierci najuboższych z ubogich, brak pitnej wody i AIDS, to liczba ta zbliżałaby się do 50.000 zgonów dziennie”.(27 grudnia 2003) W 2003 r. USA wydały na wojnę w Iraku 87 miliardów dolarów. ONZ oceniła, że za mniej niż połowę tej sumy, za 40 miliardów dolarów możnaby zapewnić pitną wodę, urządzenia sanitarne, dostateczną ilość żywności dla wszystkich ludzi na świecie. Przypomnę też, że według Rocznika SIPRI 2006, Stany Zjednoczone wydały w 2005 roku na cele militarne 478,2 miliarda dolarów. Komentarz zbyteczny. Perkins pisze w zakończeniu: „Historia tego indywidualnego ekonomicznego hitmana jest historią tego, jak doszło do sytuacji w której jesteśmy i dlaczego mamy obecnie do czynienia z kryzysami, które wydają się nie do przezwyciężenia. Historia ta musi być dopowiedziana dlatego, że tylko przez zrozumienie naszych błędów przeszłości będziemy zdolni wykorzystać przyszłe szanse”.
RECENZJE Marian Dobrosielski
http://pracownia4.wordpress.com/ksiazki/john-perkins-hit-man-wyznania-ekonomisty-od-brudnej-roboty/recenzja-ksiazki-perkinsa/
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz